Trzecia kolejka za nami

Trzecia kolejka za nami

Skora goni Przyszłość

Po trzeciej serii gier układ tabeli w legnickiej A-klasie uległ małym zmianom. Na czele wciąż znajduje się Przyszłość Prusice, która wygrała w Krotoszycach z Błękitnymi Kościelec, a za jej plecy wskoczyła Skora Jadwisin. Aktualni mistrzowie zdemolowali Rataja Paszowice na jego terenie i ustępują liderowi tylko przez minimalnie gorszy bilans bramkowy. Bez punktów nadal pozostaje pięć ekip, na których tle najgorzej wyglądają beniaminkowie z Radziechowa i Gołaczowa.

Ligowe granie rozpoczęło się w sobotę w Krotoszycach, gdzie występujący w roli gospodarze Błękitni Kościelec podejmowali liderującą Przyszłość Prusice. Przed meczem obie ekipy miały na swoim koncie komplet punktów, lecz po ostatnim gwizdku status niepokonanych zachowali tylko goście, choć do przerwy prowadzili Błękitni, a autorem gola w samej końcówce był Stanisław Dróżdż. Po zmianie stron podopieczni Jana Skarbka wzięli się do odrabiania strat, a ich bohaterem został Radosław Pawlusiński, który przygodach z Górnikiem Złotoryja i BKS-em Bolesławiec wrócił do domu. Błyskotliwy napastnik najpierw zaliczył asystę przy golu Sebastiana Skrzypka, a pięć minut przed końcem dokładnym podaniem obsłużył Patryka Skarbka, który zapewnił Przyszłości bardzo cenne trzy punkty.

Drużyna z Prusic była niemal pewna pozostania na pierwszym miejscu, bo miała sporą przewagę w bilansie bramkowym, jednak Skora Jadwisin po przeciętnym meczu z Wilkowianką Wilków pokazała swoją siłę w Paszowicach. Wodzirejem, podobnie jak w poprzednim sezonie, był Marcin Kulik, który chyba odblokował się na dobre i po hat-tricku zaaplikowanym Wilkowiance Wilków, zadał cztery ciosy Ratajowi. Gospodarze stracili nadzieję na dobry wynik jeszcze w pierwszej połowie, bo na przerwę schodzili przegrywając aż 0:6! W drugiej połowie Skora zwolniła, zdobywając tylko jedną bramkę. Rataj tuż przed końcem zdołał zanotować honorowe trafienie, jednak porażka miała wyjątkowo gorzki smak.

Obok Skory i Przyszłości, tylko dwie drużyny mogą pochwalić się kompletem zwycięstw. Do tego kwartetu niespodziewanie należy Park Targoszyn, który obecny sezon zaczął jeszcze lepiej niż poprzedni. Podobno dla beniaminka najtrudniejszy jest drugi sezon, lecz podopieczni Marka Mackiewicza nic sobie z tego nie robią, punktując kolejnych rywali. Po ograniu Wilkowianki Wilków i Rataja Paszowice, ciężkie lanie zebrała Radziechowianka Radziechów. Warto dodać, że Park wszystkie mecze rozgrywał na wyjeździe, co sprawia, że zasługuje na jeszcze większe słowa pochwały. W niedzielę Park zdominował Radziechowiankę, wbijając jej cztery gole, które i tak były najniższym wymiarem kary. Ozdobą spotkania było trafienie Miłosza Sadowskiego z rzutu wolnego w samo „okienko” bramki.

Dziewięć „oczek” na swoim koncie ma również KS Męcinka, który w spotkaniu zespołów niepokonanych mierzył się z Orłem Zagrodno. Gospodarze zdołali objąć prowadzenie, którym cieszyli się… nieco ponad minutę! Zawodnicy z Męcinki wyrównali i taki rezultat utrzymał się do przerwy, choć goście byli stroną przeważającą. W drugiej części meczu nastąpiła zamiana ról i to Orzeł prowadził grę, lecz gola zdobyła… Męcinka! Osiem minut przed końcem do siatki trafił Dawid Zapaśnik, zapewniając swojej ekipie wygraną.

Pozostałe spotkania rozpoczęły się o godzinie 14, a najciekawiej wyglądał pojedynek Wilkowianki Wilków z Bazaltem Piotrowice. Gospodarze nie mogą odnaleźć formy z poprzedniego sezonu, przegrywając dwa pierwsze mecze. Wydawało się, że w starciu z Bazaltem może nastąpić przełamanie, jednak drużyna z Piotrowic w pierwszej połowie prowadziła grę, kilkukrotnie będąc blisko objęcia prowadzenia. Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ofensywy, jednak Bazalt miał sporo szczęścia i świetnie dysponowanego golkipera, który stopował akcję podopiecznych Stefana Szaraty. Niespełna pół godziny przed końcem meczu na placu gry zameldował się Krystian Bobowski i kilka chwil później otworzył wynik spotkania. Następnie błąd popełnił bramkarz Wilkowianki, z czego skorzystał Krzysztof Radomski, podwyższając na 2:0. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, szukając przynajmniej remisu, ale ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Takich problemów nie miał Bazalt, który w doliczonym czasie gry zadał ostateczny cios, zdobywając tym samym pierwsze punkty w sezonie.

Bardzo dobrze sezon rozpoczął beniaminek z Proboszczowa, który najpierw nieznacznie przegrał w Paszowicach, by następnie pokonać dwóch innych beniaminków – Radziechowiankę i ostatnio Burzę Gołaczów. Burza natomiast mocno dołuje, pozostając bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Tym razem dorobku bramkowego nie powiększyli snajperzy Huraganu – Mateusz Nowaczewski oraz Arkadiusz Witkowski. Wyręczyli ich grający trener – Adam Przydryga i Dariusz Olechno.

Ubiegłotygodniową porażkę z Błękitnymi Kościelec powetował sobie Sokół Krzywa, który nie dał najmniejszych szans Nysie Wiadrów. Zespół Łukasza Kurczaka nie dał gospodarzom najmniejszych szans, na przerwę schodząc z czterobramkową zaliczką. Po zmianie stron Sokół nie forsował tempa i zakończyła się ona bramkowym remisem.

Fatalną passę kontynuuje natomiast Olimpia Olszanica, bo w ostatniej kolejce musiała uznać wyższość Wilków Różana. W ekipie Mirosława Chojeckiego widoczny jest brak kondycji, gdyż to trzeci mecz tego sezonu, w którym Olimpia do przerwy wygląda naprawdę nieźle, a drugi, w którym prowadzi po pierwszych czterdziestu pięciu minutach, by ostatecznie przegrać. Warto dodać, że w ostatnich kwadransach Olimpia straciła już łącznie sześć goli!

Wyniki meczów:

Sobota:

Błękitni Kościelec – Przyszłość Prusice 1:2 (1:0) – w Krotoszycach

Niedziela:

Rataj Paszowice – Skora Jadwisin 1:7 (0:6)
Radziechowianka Radziechów – Park Targoszyn 0:4 (0:3)
Wilkowianka Wilków – Bazalt Piotrowice 0:3 (0:0)
Burza Gołaczów – Huragan Proboszczów 0:2 (0:2)
Nysa Wiadrów – Sokół Krzywa 1:5 (0:4)
Olimpia Olszanica – Wilki Różana 1:3 (1:0)
Orzeł Zagrodno – KS Męcinka 1:2 (1:1)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości