Przegrana w Wilkowie
Z pewnością nie taki początek rozgrywek ligowych wymarzyli sobie kibice Orła Zagrodno. Po rozbudzeniu nadziei w poprzednim sezonie, zespół przejęty niedawno przez Piotra Korczaka miał włączyć się do walki o awans, lecz jak na razie zdołał wywalczyć tylko jeden punkt. Dziś Orzeł uległ dobrze poukładanej taktycznie Wilkowiance Wilków 4:2, choć na przerwę schodził prowadząc jednym golem.
Przed tygodniem obie ekipy solidarnie wywalczyły po jednym „oczku”, więc dziś zarówno Wilkowianka jak i Orzeł za wszelką cenę chciały zwyciężyć. Początek meczu był dość wyrównany, a uderzeń na bramkę próbowali Dawid Wójcik oraz Patryk Obolewicz po stronie gospodarzy, natomiast gola dla przyjezdnych szukali Adrian Krzeszowiec i Mariusz Miklas, którzy niespodziewanie wyszli razem w pierwszej linii.
Po kilkunastu minutach Orzeł przejął inicjatywę, czego efektem były dwa rzuty wolne z okolic pola karnego. Najpierw ładnie przymierzył Krystian Gut, lecz Marek Łukawski był na posterunku, a moment później bardzo bliski zdobycia gola był Paweł Baranowski, ale kolejny raz golkiper gospodarzy szczęśliwie interweniował. Po około półgodzinie gry Orzeł wreszcie dopiął swego. Przyjezdni mieli kolejny rzut wolny, po którym obrońcy wybili piłkę przed pole karne, tam dopadł do niej Paweł Baranowski i bez namysłu huknął z powietrza tak, że Łukawskiemu zostało tylko wyjęcie futbolówki z siatki. Stracona bramka podziałała na zawodników Wilkowianki niczym płachta na byka. Podopieczni Stefana Szaraty od razu ruszyli do odrabiania strat, a prym w poczynaniach ofensywnych wiódł Bartłomiej Bielak. Napastnik gospodarzy próbował zaskoczyć Dawida Muchę uderzeniami z rzutów wolnych, ale jego pierwsza próba zatrzymała się na górnej siatce, a przy drugiej dobrze interweniował bramkarz gości, dzięki czemu Orzeł schodził na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga część meczu była znacznie bardziej emocjonująca, bo Wilkowianka od samego początku dążyła do zmiany niekorzystnego wyniku. Już po kilku minutach na indywidualną akcję zdecydował się Michał Pinczyński, ale bardzo dobrze jego uderzenie z pola karnego sparował Mucha. Moment później znacznie bliżej trafienia do siatki był Tomasz Maciejski. Problem w tym, że kapitan Wilkowianki omal nie zaskoczył… swojego bramkarza, lecz na szczęście dla miejscowych piłka o kilka centymetrów minęła słupek. Takiego szczęścia nie mieli goście, kiedy to w 71. minucie Michał Maciejski minął defensorów Orła niczym slalomowe tyczki, dograł przed bramkę do Bielaka, a ten ze spokojem doprowadził do wyrównania. Zespół Piotra Korczaka nie otrząsnął się jeszcze po stracie pierwszego gola, a już musiał przyjąć kolejny cios. Tym razem pięknym strzałem z dystansu popisał się Tomasz Maciejski i było już 2:1 dla Wilkowianki. Orzeł nie zamierzał rezygnować z walki o zdobycz punktową, dzięki czemu spotkanie stało się porywającym widowiskiem. Około dziesięć minut przed końcem przyjezdni doprowadzili do remisu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę przejął Marek Adachowski, wyłożył Tomaszowi Janczyszynowi, a ten trafił do siatki. Jeśli ktoś myślał, że Orzeł pójdzie za ciosem, musiał się mocno zdziwić, bo Wilkowianka po rozpoczęciu ze środka boiska przeprowadziła kolejną akcję i Bielak znów wyprowadził ją na prowadzenie! Po tym trafieniu z Orła zdecydowanie uszło powietrze, co było tylko wodą na młyn dla miejscowych. W 83. minucie goście kolejny raz fatalnie zachowali się w defensywie, dzięki czemu Adrian Gugała pokonał Muchę po raz czwarty. Szaloną radość, zawodnik Wilkowianki przypłacił… kontuzją, przez którą musiał opuścić boisko.
Do ostatniego gwizdka nic się już nie zmieniło i drużyna Stefana Szaraty odniosła premierowe zwycięstwo na nowym obiekcie.
Wilkowianka Wilków – Orzeł Zagrodno 4:2 (0:1)
Bramki: Bielak 71, 80, T. Maciejski 76, Gugała 83 – Baranowski 32, Janczyszyn 79
Wilkowianka: Łukawski – Golema, Wójcik, Skrzypczyk, Stafisz – Obolewicz, T. Maciejski, M. Maciejski, Gugała (83. Parański)– Pinczyński (65. Dubiel), Bielak
Orzeł: Mucha – Ł. Bielecki, B. Bielecki, Sokołowski – Janczyszyn, Gut (70. Adachowski), Kaczyński (58. Suchecki), Kroczak (80. Sz. Kaliciak), Baranowski – Krzeszowiec, Miklas (58. M. Kaliciak)
Komentarze