Wilki przerwały passę Orła

Wilki przerwały passę Orła

Z pewnością nie tak ostatni mecz rundy jesiennej wyobrażali sobie piłkarze i kibice Orła Zagrodno. Drużyna Dariusza Wojtachnio miała bez większych kłopotów pokonać zamykających tabelę Wilków Różana, lecz rzeczywistość brutalnie zweryfikowała założenia Orła. Goście już przed przerwą wyszli na dwubramkowe prowadzenie, którego w drugiej połowie skutecznie bronili i dzięki kompletowi punktów opuścili ostatnie miejsce.

Przed meczem mało kto dawał Wilkom szanse na jakąkolwiek zdobycz punktową, a ich sytuacji z pewnością nie poprawiał fakt, że w momencie rozpoczęcia spotkania trener Różanej miał do dyspozycji tylko dziesięciu graczy.

Od pierwszych minut to gospodarze prowadzili grę, a przyjezdni skupiali się głównie na przeszkadzaniu rywalowi. Pierwszą groźną akcję przeprowadziły jednak Wilki, lecz Marcin Czaja nieczysto trafił w piłkę i Dawid Mucha zdołał ją złapać. Orzeł mimo przewagi w posiadaniu piłki nie potrafił stworzyć sobie klarownej okazji przez blisko pół godziny. Jedyny groźny strzał gospodarze oddali po indywidualnej akcji Szymona Kaliciaka, który próbował pokonać Krzysztofa Maksymczaka uderzeniem z ostrego kąta. Kilka chwil po ofensywnej szarży miejscowych, zaspała defensywa zespołu z Zagrodna i po dośrodkowaniu w pole karne Damian Dulęba strzałem przy bliższym słupku otworzył wynik meczu. Wilki poszły za ciosem, dobijając przed przerwą rywala. Niepilnowany Patryk Rajczykiewicz otrzymał podanie przed polem karnym, wyszedł sam na sam z Dawidem Muchą i efektownym lobem podwyższył prowadzenie.

Taki obrót spraw mocno zaskoczył trenera Dariusza Wojtachnio, który chcąc ratować sytuację, sam wszedł na boisko. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo kilka chwil po wznowieniu gry Orzeł złapał kontakt właśnie za sprawą grającego szkoleniowca. Wydawało się, że kolejne gole są tylko kwestią czasu, bo bramka Maksymczaka była niemiłosiernie ostrzeliwana. Kilkukrotnie do remisu próbował doprowadzić Krzysztof Kaczyński, ale jego próby nie były na tyle dokładne by piłka wylądowała w siatce. Świetną okazję do zdobycia gola miał Adrian Krzeszowiec, lecz z kilku metrów uderzył wysoko nad bramką. Orzeł szukając gola dającego remis zapomniał o obronie, za co mógł zostać skarcony. Najpierw Rajczykiewicz nie zdołał pokonać Muchy w sytuacji sam na sam, a kilka chwil później ofiarna interwencja Grzegorza Sokołowskiego i Łukasza Bieleckiego pozwoliła uratować gospodarzy od straty gola. Mimo upływającego czasu Orzeł nie składał broni, ale tego dnia miał ogromnego pecha. W samej końcówce raz jeszcze przymierzył Krzeszowiec, lecz tym razem ostemplował poprzeczkę, a w ostatniej akcji meczu Grzegorz Sokołowski uderzył głową, jednak futbolówka wpadła prosto w ręce Maksymczaka.

Dzięki wygranej Wilki opuściły ostatnie miejsce w tabeli, a Orzeł został wyprzedzony przez Sokół Krzywa i zimę spędzi na siódmym miejscu.

Orzeł Zagrodno – Wilki Różana 1:2 (0:2)
Bramki: Wojtachnio 51’ – Dulęba 32’, Rajczykiewicz 38’

Orzeł: Mucha - Ł. Bielecki, B. Bielecki, Karasiński, Sokołowski – Krzeszowiec, Kroczak, Suchecki, Sz. Kaliciak (30. Gut) (80. Kuboń) – Kaczyński, M. Kaliciak (46. Wojtachnio)

Wilki: Maksymczak – Dulęba, Frącz, Gwiżdż, Wojtków, Czaja, Osoba, Paluch, Rajczykiewicz, Łabędzki, Czaja

GALERIA

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości